Tradycje i zwyczaje , nasze i innych ludzi

ja se lubie na kajaku wioslowac, ale casem jak sie zmecze a plywamy razem z moim chopakiem to czasem podwiazujemy moj kajak do jego i mie ciangnie, bo jego kajak jest inny - ma i zagiel i pedaly.

Jak narazie co drugi dzien pada i w takie dni na ogol jest bardzo wietrznie . Burze zdarzaja sie tez czesto wiec troche czasu uplynie zanim wyplyne na jakiekolwiek wody.

Z kolektorami w POlsce w zimie to moze byc tak ze, nawet jakby bylo slonecznie to kat padania promieni slopnecznych moze byc maly, a jka sobie poradzicie ze sniegiem jak spadnie na kolektory? Jakies sposoby musza na te wszystkie historie byc , bo Niemcy maja duze poalcie dachow pokryte kolektorami slonecznymi i sobie chwala.

A z tom oszczednosica u mnie to konieczne bylo bo chopak juz dobiega 18 i skonczy sie wiele roznych platnosci - musze se do tego czasu cus odlozyc

Baba napisał:

Z kolektorami w POlsce w zimie to moze byc tak ze, nawet jakby bylo slonecznie to kat padania promieni slopnecznych moze byc maly, a jka sobie poradzicie ze sniegiem jak spadnie na kolektory? Jakies sposoby musza na te wszystkie historie byc , bo Niemcy maja duze poalcie dachow pokryte kolektorami slonecznymi i sobie chwala.

Kolektory mam na stromym dachu śnieg się sam odśnieża
Zimą niewiele pożytku, bo dzień krótki.

Baba napisał:

ja se lubie na kajaku wioslowac, ale casem jak sie zmecze a plywamy razem z moim chopakiem to czasem podwiazujemy moj kajak do jego i mie ciangnie, bo jego kajak jest inny - ma i zagiel i pedaly.

Babo

co to za dziwo ten kajak co ma żagiel i pedały
podeślij jakomś fote teguj kajaka.

Wspaniale, że znalazłaś dobre lokum.

https://2img.net/r/ihimg/photo/my-images/14/img1771km.jpg/

jak se probowalam dwa rqazy wkleic to zdjecie , to zara mi sie pokazywalo , ze website ma Maintenance i se trza przyjsc pozniej

to jusi tak narazie zostac

ajusci

no to moze kiedy indziej to zdjecie sie wlepi

a mom jesce gdzie widac wyrazniej gdzie sa te pedaly, ale bede musiala pocekoc na lepse casy

Jaki genialny kajaczek!!! z żagielkiem.... o taki mnie chodziło...
Ale te pedały zaraz przy zadku?? to jak to działa??
muszę pochodzić po stronach kajakarzy i obaczyć na filmiku... świetne...
ten zielony też sprytny, zwłaszcza jak można odpocząć od wiosłowania i podpiąć się pod hol...

ten Bosy Podróżnik to ten co to Go znam??

ale się te ludzie starzeją...

tylko my zawsze piękne i młode...

Babo

łeba tobie ukrence
żeby obrazek został wyświetlony, trzeba skopiować właściwy link-adres

KLIK TUTAJ - pkt. 9



Ten bosy wyrósł pięknie. Pozdrów go serdecznie.
Macham do was

ano to teras jusz zem se przypomniala co wklejac ....hehehehe

a leba mie mozesz ukrecic, bom podobno meduza to mie odrosnie i nawet moze mlodsza se bede, abo s krenconymi wlosami - byle nie bondynka, bo blont wlosy mie nie pasuja - sie gfryzom s karnacyjom , co zem jom przez lata robienia w polu swientokrzyskim wypracowala.

Tu wspomnem coby Fionka uwazala dzie lazi po te kamienie, bo my tera nowoczesne i nie sztachetami a z dwururki traktowac bedziemy roznych co sie krecom po cudzym... ajusci

Zdjecie sprzed dwoch lat a Bosonogi to ten co go FIonka znala w czasach takich zaprzeszlych kiedym glowom nad tym gorowala, tera wyros na 178cm, za kurdupla mie ma i czasami daje tzw. Benny Hilla z gory w lep. Jak kto ogladal "Benny HIll show" to wie jak Benny klepie dziadka po lysinie.

Kajak jes firmy "Hobie" i se mozna popaczyc na ich stronie co majom. Te pedaly mozna wyjac jak sie chce , a czasem trzeba nawet gdy jest za plytko, albo jak sa korzenie albo kamienie na dnie. Pedaly sa osadzone w dnie kajaka i dzialaja jak pletwy pingwina. Sa w takiej odleglosci od d.... ze se mozna usiasc, oprzec sie porzadnie o oparcie siedziska i swobodnie pedalowac.

Dziekujem pieknie za pozdrowienia, i macham tysz

Szkieletczyźniane rolniki nie uzywają dwururek, chętnie wdają się za to w pogawędki i oferują do sprzedania gotowe znaleziska... po zasianym się nie chodzi, po uprawach też nie, więc nie ma strachu...

Mojego Potwora starszego Ci Babo wkleję, wprawdzie wzrostu nie widać, ale już sięga 190 cm i Luxusa dawno przerósł...
tyle, że chuuuudy strasznie...
patyczak taki... trzeba mu dać łopatę i czasoprzestrzeń wyznaczyć chyba...


tegoroczne zdjęcie...

aaa... i mój dzieć nie robi mi Beny Hilla tylko jak wchodzi do domu to mówi "cześć Mała" ...

no nie widac wzrostu, bo siedzi ale toc pmietam lonego czasu zdjencie FIonki s potforkiem to FIonka mu siengala pod pachem hlehlehle

A Lalka tez rosnie s takom samom prentkoscia?

Tak to juz jest. za jakie 30 lat nam sie przyjdzie kurcyc zeby do trumny pasowac.

Fionka napisał:

... i mój dzieć nie robi mi Beny Hilla tylko jak wchodzi do domu to mówi "cześć Mała" ...

Fiona
to ile masz metrów 150 w kapelutku? :

Baba napisał:

Tak to juz jest. za jakie 30 lat nam sie przyjdzie kurcyc zeby do trumny pasowac.

Babo

jakieś cmentarne nastroje sie tobie po głowie kołaczą
sie martwi na zapas
Carpe diem

Ja sie nie martfie, mnie chopok spali , tak se ustalilismy , wiec w nic sie nie musze miescic.

nie mam nastrojof cmentarnych. Tyko ze jedyna pewnoscia jaka mamy w tym swiecie jest to, ze kiedys umrzemy, a ludzie na ogol sa tak tym zaskoczeni jak sluzby odsniezajace drogi, ze zima przyszla.

adopcja zwierzat.

No wiec to ejs tak, ze jest wiecej zwierzat, niz ludzi co je chcom kochac. No i niektore zwierzaki laduja na ulicy albo po jakichs chaszczach. Jak sie jaki zwierzak przyblaka to go odnoszom ludzie do schronisk i tam czeka taki zwierzak, zeby sie ktos znalazl coby go pokochac , do domu wziac, miekkie poslanie dac i miskem pelnom. No i dzis se zajrzalam na takom strone, gdzie bylo 2500 kotow i kociat. Jest w czym wybierac , tylko ze okazuje sie ze sama chec nie wystarczy. Sa koszty i to nie tylko finansowe. Adopcja kosztuje miedzy 50$-300$, ale wiekszosc kotow i kociakow mozna wziac za 100-200$. Placi sie schronisku. Ale to nie wszystko. To schronisko zyczy sobie zeby wypalnic kwestionariusz, odfbyc interview z pracownikami schrponisk -. Mozna oblac , bo pytaja np. o nazwy firm produkujacych specjalne preparaty dla kotow. Nastepnie oni pozwalaja odwiedzic zwierzaka, nastepnie chca sie umowic , zeby przyjsc do domu i sprawdzic czy ma sie warunki do tego zeby miec zwierzaka. Niektore schroniska zycza sobie zobaczyc umowe o wynajem i list od wlasciciela domu, ze zgadza sie na to by jego lokator zaadoptowal zwierzaka.

NO wiec jak sie ma drugie tyle co chce schronisko, to mozna se z biegu wejsc do hodowcy i un s pocalowaniem renki kota da, a jak sie nie ma to se mozna pogadac s hodofcom zeby zadzwonil jak bedzie mial kociaki a w miedzyczasie sie usklada trochi , abo jajkow mozna sprzedac, albo se glodofkem zrobic i bedzie na kota. HOdofca pytan nie zadaje i ni mo czasu zeby lazic po cudzych mieszakniach.

Zamykam ten temat - nie przychodzic mi tu bo psem poszczuje