Na tarasie, pod palemką...

A....dzięki, dzięki serdeczne...
obchodziłam parę rocznic na netowym odwyku...
wszyscy zdrowi... bo nikomu do głowy nie przyszło namawiać mnie na jakieś trunkowe eksperymenty i nikogo nie potrułam...
Kwiatka w wazon wsadzam, na cmokasy poczekam, aż Wam Babo ślinienie przejdzie
Wzajemnie, imieninowe życzenia zaległe przesyłam, bo nie wiem czy na Twoją pocztę z mojego telefona co przeszło??
Zdrowia szczęścia i codziennych radości moc!!!

Jakby co to ja już z odwyku wróciłam na dobre...poza weekendami można mnie odławiać na skype.
Kiedy zaczniesz częściej na świecie i na necie bywać??

Ano dzienkujem bardzo za zycenia Imieninowe. Na telefon nie doszly bo przecie Fionka ni ma mojego numeru co go mom w moi wsi..cy cus.

A zmienie numer jak bede u Ojca w listopadzie . Ostatni numer mialam z Playa. Z internetem moze byc gorzej.

Fionko
gdzie ty się podziewasz?


Szokoladko
na twoim Londzie czas sie zatrzymał

Z
Nowym Rokiem wszystkiego dobrego
oby wszystkim dobrze się działo :1420:

Ciekawe co pali.. ?

Witaj Szokoladko... czym chata bogata...
a do picia zawsze coś się znajdzie, na szczęście...


Adminko...i tu i tam...
tzn raz tu raz tam... i jeszcze ...diabli wiedzą gdzie...
chwilowo się ustabilizowałam... do lutego...
a potem ... cobukda...

Fionko

no to jakbukda może zajrzysz od czasu do czasu

bukdał...
Witam gorąca ekipę w ten mroźny czas...
wreszcie zima, nie??

Fionko
Taka mroźna zima jest okropna
Martwi mnie, że wiele ogrodowych roślin nie przetrwa tych mrozów.

Dokarmiam różne ptaki. Z lasu przyleciały kwiczoły i objadają owoce ognika.

Witajcie i ja codziennie dokarmiam Ptaszki.W tym Roku nie przyszły Sójki i nie wiem dlaczego.Dzisiaj tłukłam orzechy laskowe i bym sobie palec utłukła siekierom.

POszło i Drozd przyleciał i dziobał,dała także ugotowane jajko co mam pod ręką to i sypnę.

Kot obył ze mną całe gospodartwo i do skrzynki pocztowej zaglądał,takiego mam pomocnika i dobrze.

Obiad wciorłam i trochę malowałam czarne drzewo,ale nie podobało się to mnie i ziuuu innej farby na podobrazie.Renty nie styknie na pędzelkowanie.Lepsze pendzelkowanie wychodzi z ???????,tylko czasami mency mnie Cats.

Kwiczoł to mi się kojarzy z Janosikiem...
nasze ptasie dokarmione...
sójki też latają, sprawdzają czy się da ukraść słoninę sikorkom, raz im się udało...
ale nie ma...
teraz okręcamy drutem całość, z gałęzią chyba nie wezmą, co??

orzechy to ja bym radziła tłuc w moździerzu jakim...palce jeszcze Ci się przydadzą Szokoladko...

a zima... daje nadzieje na brak owadów latem...
zielsko mam nieokryte i obawiam się, że róża nie przetrwa...mea culpa...
ale dzieciaki wróciły z zimowiska wściekle radosne ... i coś mi się tu równoważy...

a dziś cieplej i wreszcie trochę pada śnieżku...

Popisze na wesoło wieczorem.Śniegu co nie-miara i trzeba szuflować.

Czyściłam zamrażarkę i miałam dosyć roboty.

Nasypało tego białego okropnie dużo.
Poczyściłam ptasie karmniki.
Niżej link do do rumuńskich ptaszków.
http://pl.justin.tv/milvus

A te karmniki http://pl.justin.tv/vabirdwatcher
są w PŁn. Karolinie, 30 mil od Waszyngtonu.
Nawet wiewiórka przychodzi się najeść.

Obiecałam,że napiszę i jestem.

Moje domne-bezdomne Kocisko.już przychodzi do chałupy a ciśnie się jak tylko drzwi są otawrte.Teraz była -lekcja- pazurata.

On na tylnych łapkach ma cały czas roszapierzone pazurska,tak dzieje się w ataku????

Mnie także drapie.

Dostanie w łapuchy.

Dzisiaj zrobiłam z nim to samo.

Sziedział w ciepełku pierwszy raz i tąpał okropnie.

Niszczyć mi nie będzie niczego!!! Bo nie znane Kocursko.'

Bęcki w łapy i był spokój.

Spał ze dwie godziny przy moim Fotelu Komputerowym.''

Potem chcial iść.

Wypuściłam i pobiegł,ale rano TO,on już tutaj będzie na mnie czekał.

Pozdrawiam miło.

U nas nasypało mniej niż dużo, ale jest ładnie przynajmniej...
karmniki super...sikory latają aż miło popatrzeć...
nasze karmniki mniej wymyślne, ale też swoje funkcje spełniają
zresztą odwiedzają nas ptaki, które karmników nie potrzebują...całymi gangami latają...
w ubiegłym roku robiłam im fotki, w tym też przylatują, ale nie udało mi się sfocić...
więc ubiegłoroczny cykl...
może już gdzie wklejałam?? ale w moim wieku wolno mi nie pamiętać...

Gang jemiołuszek obmyślający strategię ataku...


atak, nalot...


kolejka do stołówki


romantyk jakiś??


upatrzył


dorwał i uprowadził...


i tak moje chwasty na jabłonce zostały pozbawione owoców...

aaa...zapomniałam...nasza kocica Sarabi ma teraz takie piękne futro...
nie drapie, nie gryzie, jest słodka i przylepna...
Kiedy przyjeżdżamy na wyspę obserwuje furkę,
jeśli widzi Lalkę startuje jak odpalona rakietka,
jeśli nie widzi dostojnym krokiem odchodzi pod furtkę i dalej czeka...


musiałam znów czekać na wysłanie postu...

Witaj a ja wróciłam właśnie z miasta.Kupiłam mielonki i bułkę bo byłam wściekle głodna.

Autobusy i samochody na Moście z Odry ślizgały się jak zabawki.

Wezmę się za siebie i spróbuję namalować coś Pastelami olejnymi.

Próbowałam dzisiaj i idzie mi to nie tak żle a mam tylko 10 kolorów.

Pomyślę i maznę coś.Dzięki za piękne posty.Kocisko mnie przywitało i było

mi bardzo milutko.

Najadłam się w ten tłusty czwartek "Faworków" bo znajoma napiekła i przyniosłam do domu i pikny tysz pożarł.

Fionka napisał:

nasza kocica Sarabi ma teraz takie piękne futro...

Zrobiłaś ptakom piekne foty
Czekam na zdjęcia Sarabi

szokoladka napisał:

Witaj a ja wróciłam właśnie z miasta.Kupiłam mielonki i bułkę bo byłam wściekle głodna.

Wezmę się za siebie i spróbuję namalować coś Pastelami olejnymi.

Najadłam się w ten tłusty czwartek "Faworków" bo znajoma napiekła i przyniosłam do domu i pikny tysz pożarł.

Szokoladko

Dużo jesz mało malujesz