Starość to gówniana sprawa

Kicia napisał:

Odnoszę wrażenie, że obciążasz mnie swoimi negatywnymi doświadczeniami z innego forum, nie wiem o co chodzi i co to ma ze mną wspólnego.

Daj spokój z tym personalnym odbiorem, niczym ciebie nie obciążam!
Kolejny raz omijasz konkretne pytania, nie odpowiadasz na nie,
wymyślasz jakieś nowe powody.

Mój subiektywny ogląd KSC jest raczej humorystyczny,
bo jak inaczej traktować napuszonych starszaków
przeczulonych na punkcie własnego ego.
Często przykrym objawem wielu starszaków jest kompletne zakręcenie;
klepanie trzy po trzy, brak skupienia o czym rozmowa idzie.
Zbaczanie tematyczne, przeskoki, niespójność myśli,
mogą być objawem starczej demencji.


I na litość boską nie bierz tego do siebie.

Cytat :

Gdzieś tu czytałam apel administracji aby nie przenosić animozji z innych miejsc, ale pewnie coś pokręciłam.

Jakie tam animozje, raczej przykłady zgredliwej, napuszonej starości,
która czyni heroiczne wysiłki zaistnienia.

Cytat :

Masz chyba dzisiaj zły humor, ale to minie

Humoru mi nie brakuje.
Jest świetnym lekiem na marności świata od młodości do starości.

Jeśli uważasz, że starość jest taka wspaniała, pełna inwencji
to podaj jakieś budujące przykłady.

Starość ma wiele zalet. Jest się wreszcie wolnym człowiekiem, zegarek może iść w kąt. Można robić na co się ma tylko ochotę, żadnych obowiązków. Dzieci odchowane poza domem, wreszcie cały czas tylko dla mnie. Genialna sprawa. Można wstać koło południa, gotować albo nie gotować, iść na spacer, na gimnastykę, połazić po sklepach, nikt wreszcie niczego już nie wymaga i nie chce. Cudowny czas. Mam nadzieję, że zdrowie będzie dopisywało, ale dbając o siebie myślę, że będzie w miarę przyzwoite. Czytam i czytam sterty książek odkładanych od lat na ta okazję emerytalną, wreszcie mam czas, a jak się zaczytam do wczesnego świtu to też nie będzie dziury w niebie. Nie wiem dlaczego ktoś uważa, ze starość jest gówniana. To pewnie kwestia priorytetu, pani Mucha, gwiazdka od siedmiu boleści, na starość będzie zdegustowana babą, bo z jej talentem nikt do ról charakterystycznych nie zaangażuje. Są ludzie dla których wygląd zewnętrzny jest miarą sukcesu i jedynym osiągnięciem. Dla innych wiek, jeżeli zdrowie dopisuje, nie ma większego znaczenia. Ja żyję pełnią życia i jest mi dobrze tak jak jest.

Kicia napisał:

Starość ma wiele zalet. Jest się wreszcie wolnym człowiekiem, zegarek może iść w kąt. Można robić na co się ma tylko ochotę, żadnych obowiązków. Dzieci odchowane poza domem, wreszcie cały czas tylko dla mnie. Genialna sprawa. Można wstać koło południa, gotować albo nie gotować, iść na spacer, na gimnastykę, połazić po sklepach, nikt wreszcie niczego już nie wymaga i nie chce. Cudowny czas. Mam nadzieję, że zdrowie będzie dopisywało, ale dbając o siebie myślę, że będzie w miarę przyzwoite. Czytam i czytam sterty książek odkładanych od lat na ta okazję emerytalną, wreszcie mam czas, a jak się zaczytam do wczesnego świtu to też nie będzie dziury w niebie.

Zawsze czułam się wolnym człowiekiem.
Czytam; na bieżąco, nie mam zwyczaju odkładania na potem.
Nie lubię wylegiwania się w betach, łażenia po sklepach, nic nierobienia.
Co z tej sterty czytasz aktualnie?

Cytat :

Nie wiem dlaczego ktoś uważa, ze starość jest gówniana. To pewnie kwestia priorytetu, pani Mucha, gwiazdka od siedmiu boleści, na starość będzie zdegustowana babą, bo z jej talentem nikt do ról charakterystycznych nie zaangażuje. Są ludzie dla których wygląd zewnętrzny jest miarą sukcesu i jedynym osiągnięciem. Dla innych wiek, jeżeli zdrowie dopisuje, nie ma większego znaczenia. Ja żyję pełnią życia i jest mi dobrze tak jak jest.

Po co ta złośliwość pod adresem A. Muchy? coś niecoś osiągnęła, a ma dopiero 33 lata.
Sympatyczna, niegłupia młoda kobieta.
Ponadto, w swojej wypowiedzi powołała się na Marię Czubaszek:

A. Mucha napisał:

Zgadzam się z Marią Czubaszek, że nie ma czegoś takiego jak piękne starzenie się.

więc ta twoja ocena uderza w M. Czubaszek, która z racji swego wieku coś wie o starości.

Czytałaś "Każdy szczyt ma swój Czubaszek"




Powiadasz, że żyjesz pełnią życia.
Twoja pełnia życia to brak obowiązków. Hmm...

Żyję jak potrafię najlepiej i lubię siebie, uśmiechniętą staruszkę. Widzę, że nie podoba Ci się mój sposób życia, ale najważniejsze, że ja się z nim dobrze czuję, to moje życie, nikogo nie namawiam. Namawiam jedynie na pielęgnowanie pogodnego usposobienia, dużo prościej z nim.
Uważam, że pani Mucha jest słabą aktorką jeżeli można w jej przypadku mówić o aktorstwie, wolno mi mieć zdanie na jej temat, to że uważasz je za złośliwość to trudno. Może jest inteligenta ale to chyba nie wystarczy do bycia gwiazdą.
Czytam Sekretną księgę Dantego, miła pozycja dla miłośników Boskiej Komedii.
Bieganie po sklepach w moim wydaniu to trasa po księgarniach, nie kupuję ciuchów, jedzenie też w niewielkiej ilości, lubię wpaść do dobrej perfumerii żeby powąchać coś mile pachnącego. Poza bieganiem, kilka razy w tygodniu pływam, a zimną jeżdżę na nartach, jak się zmęczę to lubię dłużej pospać. Wstawanie o 6-tej rano do pracy było dla mnie uciążliwe. Mam nadzieję, że w miarę upływu czasu poprawisz swoje wyobrażenie o mnie, a jak nie no to cóż .

Kicia napisał:

Żyję jak potrafię najlepiej i lubię siebie, uśmiechniętą staruszkę. Widzę, że nie podoba Ci się mój sposób życia, ale najważniejsze, że ja się z nim dobrze czuję, to moje życie, nikogo nie namawiam. Namawiam jedynie na pielęgnowanie pogodnego usposobienia, dużo prościej z nim.


Mam nadzieję, że w miarę upływu czasu poprawisz swoje wyobrażenie o mnie, a jak nie no to cóż .

Jesteś jakaś przewrażliwiona,
ogólnie temat jest o starości i nie jest miarą mojego wyobrażenia o tobie.
Starość dla niektórych jest jak tarcza.
Rozumiem jakieś przywileje ze starością związane,
ale stawiane się w gronie uśmiechniętych staruszek
uważam za wykluczenie z normalnego życia.

Od kiedy można się zaliczyć do grona staruszek?

No właśnie...
bo nie wiem czy mogę się tu wypowiadać w ogóle...
ustalcie coś...

Fionka napisał:

No właśnie...
bo nie wiem czy mogę się tu wypowiadać w ogóle...
ustalcie coś...

Ustalamy coś, możesz się wypowiadać

Fionka napisał:

No właśnie...
bo nie wiem czy mogę się tu wypowiadać w ogóle...
ustalcie coś...

Fionka,
czy ciebie coś "lochło"??? przeca wewogóle
na tym forum możesz pisać wszędzie, gdzie masz ochotę
i nie musisz być zasuszoną staruszką by dodać kilka słów o starości.

Jak dobrze być zasuszone staruszką, a co, nie wolno?

O nie!!!...gdzie mój post??
znikaczuuuu zrobił??

Pisałam przed Kicią, że przecież wiem...
o tym pisaniu i o tym, że się nawadniam, żeby się nie zasuszyć i nawet glinki kaolinowej używam, ale zupełnie naturalnie, a nie w słoiczkach sklepowych...
i nawet się odgrażałam, że zdjęć poszukam na tę okoliczność...

i chyba wiem co się stało...kliknęłam podgląd i wtedy się wtyczki jawy wyłączyły...i post nie przeszedł...

Kicia...zasuszoną wolno oczywiście, ale niezbyt dobrze być, pokruszysz się, nawadniaj się jak ja ...
już Ci glinki nie polecam, bo nie każdy lubi się w błocie grzebać...

Możesz mi wierzyć, że się intensywnie nawadniam.

deszczówką!!!

no dobrze, wewnętrznie też może być...
a tu dowód, że używam glinki kaolinowej, chociaż jest to korzyść dodatkowa...

Glinka kaolinowa ze zdjęcia jakoś taka kredowato brudna, ale jak mówisz, że dobra to cza spróbować. A może jakieś SPA z masażykiem kamieniami, albo czekolada na całe ciało, myślę i myślę, długi weekend przed nami, cos sobie zafunduję.
PS
Jestem staruszką bez oznak

Zdecydowanie zgadzam,że starość jest gówniana.Wegetacja za marną emryturke i udawanie że jeszcze coś można.

Siwy włos na głowie i nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj (Kabaret Starszych Panów).  Malkontenci do łóżek, papiloty na wyleniałe włosy i gnicie przed telewizorem. Zainteresowani życiem do działania. Można bardzo aktywnie spędzać ostatnie lata życia, ale każdy ma taką starość na jaką zasługuje i na jaką ciężko całe życie pracował. Gówniane życie, gówniana starość, a niby czemu miałaby być inna? Moja jest sympatyczna.

Kicia napisał:

Malkontenci do łóżek, papiloty na wyleniałe włosy i gnicie przed telewizorem. Zainteresowani życiem do działania. Można bardzo aktywnie spędzać ostatnie lata życia, ale każdy ma taką starość na jaką zasługuje i na jaką ciężko całe życie pracował. Gówniane życie, gówniana starość, a niby czemu miałaby być inna? Moja jest sympatyczna.

Zapomniałaś o komputerze, lekarzach, kościele.  

też nie narzekam   

A tak ogólnie,  to zima za rogiem     
bo forumowe Kicie   ciepłego domu szukają  

Rozumiem, że nie powinny. Ok.

Kicia napisał:

Rozumiem, że nie powinny. Ok.

Kicia
Nooo, weź przestań się tak nadymać, trochę luzu, humor  Ole!      
bo nie uwierzę, że twoja starość jest sympatyczna   


Zapewne pochodzisz z  szarej, smutnej krainy, gdzie wszyscy dostojni w swej starości   

Ludzie radośni lubią k o l o r o w y świat bez względu na ilość lat   
tutaj jest Archipelag Szczęśliwych Ludzi, kolorowy i radosny świat - może i ty  jakąś wysepkę zasiedlisz?
Nie bądź sknera, daj grosik za uśmiech