Na tarasie, pod palemką...

Byłam szukać wiosny. Temperatura +1, buro i ponuro, resztki śniegu.
Ale coś tam nieśmiało wychodzi będzie wiosna!

O !
przebiśniegi...a te drugie to żonkile czy cukierki??
makro fotkę przebiśniegów poproszę jak się rozwiną...

Skończyłam zlecenie i mam wolne, może jutro pójdę też wiosny poszukać??
Luxus mówi, że na rancho jeszcze śnieg, tu w mieście prawie już nie ma...
było u nas dziś około +4 stopnie, Dziecie moje bez czapki śmigało i w rozpiętej kurtce, ciekawe kiedy zacznie kaszleć...
Młodsza już przestaje...

Dziś na rancho podobno +8 stopni...
jak zielska dostają taką temperaturą informacje o wiośnie, a później, podobno koło 16-tego mają przyjść jeszcze mrozy to co będzie??
znów wszystko wymarznie??

Po kawie...idę pogodę pooglądać... :1407:

Piątek weekendu początek...

za oknem stoi wielki wóz, czerwony... ładny, sztuka nówka pożyteczna...
błyska niebiesko...nic się w okół nie dzieje...a ciekawość żre...stoją już z pół godziny.
Chyba będę się musiała przejść do sklepu już po tym jak wszechwiedzący sąsiad zda relację z przebiegu wydarzeń...
zastępuje osiedlowe radio...

Milion @ do wysłania mam...
przydał by mi się jakiś wyjazd na delegację...z dużą dietą...

Wreszcie słonko w pełnej krasie, miło za okno zerknąć...
energii od razu więcej i nawet sprzątać się chce...

Helenom wszystkiego najlepszego...
znów idę na dobrą kolację...

miłego dnia!

Właśnie dostałam miłą niespodziankę...
w formie zaproszenia...
nie wiecie ile daje się teraz chrześniakowi z okazji ślubu??

No i jedno dziecko, w dodatku chrzestne...z głowy...
i znów mamy w budżecie dziurę do załatania...
no nic...trzeba mieć jakiś cel w życiu...

Fionka napisał:

No i jedno dziecko, w dodatku chrzestne...z głowy...
i znów mamy w budżecie dziurę do załatania...
no nic...trzeba mieć jakiś cel w życiu...

No to się ładnie splukałaś
Czyli zastaw się a postaw się
Masz więcej chrześniaków?

Jeszcze jednego...kawalera...
no nic, tam jakoś się nie zanosiło na śluby, a tutaj to już owszem, chrzestnego wnuczka mam od 10 miesięcy przecież...

a ta zima... to jakaś złośliwa faktycznie...
niech no mi zmarznie różyca to, to ... to nie wiem co jej zrobię...

Ku przestrodze chyba wkleiła Ribka na 30-tkach taki dowcip:


Unia Europejska za 20 lat... a może już za 10?
- [operator]: Dziękujemy, że wybrał pan naszą pizzerię. Czy mogę prosić o
pański numer EUROPESEL?
- [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie.
- [o]: Czy mogę najpierw prosić pański numer EUROPESEL?
- [k]: Mój EUROPESEL, tak... już... chwileczkę... to jest:
2165052031412341123221854332223.
- [o]:
Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej
14, a pański numer telefonu to 56320302. Numer telefonu w pańskim
biurze
to 54356326, a numer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan
dzwoni?
- [k]: Co? Dzwonię z domu. Skąd pan ma te wszystkie informacje ?
- [o]: Jesteśmy podłączeni do Systemu, proszę pana.
- [k]: (wzdychając) A... tak... Chciałbym zamówić dwa razy
waszą Pizzę
SamoMięcho.
- [o]: To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana.
- [k]: Co pan ma na myśli?
- [o]: Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej jest napisane, że ma
pan za wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu.
Twój
Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na takie niezdrowe zamówienie.
- [k]:
Cholera. To co pan proponuje?
- [o]: Może pan spróbować naszej niskotłuszczowej Pizzy Sojowej. Z
pewnością panu zasmakuje.
- [k]: Czemu pan sądzi, że mi to zasmakuje?
- [o]: Wypożyczał pan w zeszłym tygodniu "Sojowe przepisy kulinarne" z
biblioteki, dlatego właśnie to panu zasugerowałem.
- [k]: Ok, ok. Proszę, więc dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty
kredytowej.
- [o]: Obawiam się, że będzie pan musiał zapłacić gotówką, bo
przekroczył
pan limit na koncie karty kredytowej.
- [k]: No to skoczę do banku tu obok i przyniosę gotówkę zanim wasz
kierowca dostarczy pizzę.
- [o]: Pańskie konto czekowe również jest już wyczerpane.
- [k]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotową.
Jak
długo to zajmie?
- [o]: Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień.
Chyba, że jeśli chce pan jechać po gotówkę, to po drodze sam pan
podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być
ryzykowne.
- [k]: Skąd u diabła pan wie, że jeżdżę na motorze ?!
- [o]: Pisze tutaj, że oczekuje się na pana z pierwszą wpłatą na
samochód. Ale motocykl ma pan już spłacony.
- [k]: K... !!!!!!!!!
- [o]: Radzę uważać co pan mówi. Ma pan już przecież kolegium za
obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku oraz wyrok za opowiedzenie
nietolerancyjnego dowcipu o nekrofilach.
- [k]: (Milczenie)
- [o]: Czy chce pan coś jeszcze ?
- [k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry
coli.
- [o]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania
coli cukrzykom..

Wiosna podobno...

Marzanna poszła precz...ciekawe czy coś to da...
kilka dni temu pojechaliśmy na pobliskie wyrobisko cegielniane i tam na zboczach hałdy takie rosły słoneczka...

ech...wzdycha rozgłośnie...

Fionka

Dowcip jest powalający

U mnie wszystko pod śniegową pierzyną

U mnie teraz też, wykorzystaliśmy wtedy pogodę maksymalnie...
Potwory nam zazdrościły później, bo im nie chciało się jechać w plenery...

Wiosna nieśmiało zagląda


ale po kątach zima się trzyma

Topi się...wczoraj trochę, a dziś na potęgę...
na gwałt by można rzec nawet
niebo błękitne i wierzę w tę zieloność, która wybuchnie...
żeby jeszcze deszcz zmył wszelkie ślady niefrasobliwości, głównie psiej z chodników to byłoby już pełne szczęście...

ach...te przebiśniegi...

na majówkę się w tym roku nie wybieram....przynajmniej nie z przyczepą...
Jakoś sobie nie mogę wyobrazić, żeby za 3 tygodnie były odpowiednie temperatury już i ogrzana ziemia na tyle, żeby to sprawiało...już nie mówię radość, ale chociaż przyjemność z bytowania w kampingu...

Ogólnie zimno, woda w morzu lodowata, brrr
ale może kiedyś będzie lato

Fionka
warto zainstalować FormatFactory,
klik-FormatFactory
prosty program do zmiany formatu plików, darmowy
przeznaczony do konwertowania
niemal wszystkich dostępnych formatów audio i wideo

Sprawdzę ten program, ale wielkich nadziei nie mam, komputer nie widzi prawidłowo podłączonej kamery, pojechałam z nagraniami na rancho bo tam mam dwa kompy bez visty i ...zapomniałam kabelka...
ta starość to męcząca jest...
sprawdzę jeszcze czy się w międzyczasie nie pojawił jakiś program do sony pracujący na viście...
a nagrałam godzinne występy...z hakiem ...
w ostateczności pójdę do takiego zaprzyjaźnionego studia fotograficznego, gdzie siedzi prawdziwy magik...
poczarujemy...

To morze to niechby nawet zimne było...ale jak zaszumi...
muzyka...

W moich krokusach też stada pszczół, roje powinnam napisać, ale roje inaczej mi się kojarzą...

Moja Lalka wczoraj rzuciła się na mchy w ogródku, wytarmosiła większość, teraz znów muszę dosiać trawę...
Konwalie nawet nie wyszły, za to hiacynty mają małe...pączki...

Kawa dla spóźnialskich...tzn dla mnie też...

Fionka napisał:

Moja Lalka wczoraj rzuciła się na mchy w ogródku, wytarmosiła większość, teraz znów muszę dosiać trawę...
Konwalie nawet nie wyszły, za to hiacynty mają małe...pączki...

W moim trawniku też mech i inne badziewie. W sobotę będzie w akcji areator,
po tym zabiegu trawnik przypomina źle zaorane ściernisko
obowiązkowo dosiewka.
Siedzę w ogródku i końca pracy nie widać

Kawa dla ciebie
Wylanie kawy mnie nie pobudza, ani nie stresuje, mam gumową; można ją moczyć